Analiza
transakcyjna.
Obserwując życie ludzi, można dojść do wniosku, że
dominują w nim 3 najbardziej znaczące role – rola dziecka, rola dorosłego i
rola rodzica. Zauważył to Eric Berne, który przyjrzał się wspomnianym rolom i
dostrzegł, że każdy z nas ma w sobie potencjał i zasoby związane z tymi
postawami. Zdarza się jednak, że zasoby te wykorzystywane są nie do końca
świadomie, co może powodować trudności w relacjach międzyludzkich. Warto więc
przyjrzeć się temu tematowi bliżej.
Rola dziecka
to bardzo pierwotna postawa wobec siebie, świata i ludzi. Rola ta może objawiać
się pozytywnie i negatywnie. Pozytywnie
wtedy, gdy spontaniczne dziecko zaciekawia się światem i doświadcza. Negatywnie, gdy np. trudne i
nieprzepracowane emocje powodują postawę dziecka smutnego lub zbuntowanego.
Rola dorosłego
to rola dojrzała, rola, w której odpowiedzialnie podchodzimy do siebie, do
innych i do Życia. Potrafimy stawiać granice innym, szanować swoje granice i
mądrze wybierać. Traktujemy innych jak równych sobie. Jeśli się na coś
umawiamy, to obie strony mają taką samą moc oddziaływania na siebie nawzajem.
Rola rodzica to rola, która odpowiada za przestrzeganie
zasad, charakteryzują ją normy i zakazy, wartości i powinności. Możliwa jest
postawa rodzica opiekuńczego lub krytycznego. Rodzic opiekuńczy to
wsparcie i akceptacja, jednak z założenia jest to relacja niesymetryczna –
kierowana do postawy dziecka. Rodzic krytyczny to postawa, która może powodować
wiele stresu z kontroli, jednak w wyjątkowych sytuacjach i ta rola się
przydaje.
Podczas komunikacji z kimkolwiek zawsze można dostrzec
posmak którejś z postaw wobec drugiej osoby. Jak myślisz – jaką rolę u rozmówcy
stara się np. wywołać ktoś, kto mówi z pozycji rodzica? A z pozycji dziecka? A
kogo zaprasza dorosły?
Zdarza się, że ze względu na trudne, nieprzepracowane
emocje, pozostajemy np. w roli dziecka smutnego. Objawia się to nie tylko
słowami, ale również postawą ciała, która przypomina smutne dziecko. Jak
myślisz – jaka to postawa ciała?
Możliwe jest też wchodzenie w relacje z pozycji dziecka
zbuntowanego – wtedy, gdy np. często reagujemy złością w stylu „nie będę tego
robić, to bez sensu!”.
Rodzic krytyczny będzie szukał procedur i karał za ich
nieprzestrzeganie z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku. Kiedy taka postawa
może Twoim zdaniem być użyteczna w Życiu?
Rodzic opiekuńczy będzie prowadził przez doświadczenie
osobę, która ma mniejsze możliwości od niego lub wtedy, gdy rodzic opiekuńczy
nie chce zobaczyć, że druga osoba już dorosła do odpowiedzialności za swoje
Życie w 100%. Jak myślisz – kiedy taka postawa najbardziej się przydaje?
Zachęcam do cieszenia się światem i doświadczania.
Promuję też postawę dorosły – dorosły, aby tworzyć relacje oparte na szacunku i
współpracy. Każdy z nas ma też oczywiście potencjał postawy dobrego rodzica J
Pozostaję też w przekonaniu, że jedną z
najskuteczniejszych dróg do budowania relacji dorosły – dorosły jest technika Porozumienia
Bez Przemocy wg Marshalla Rosenberga.
Ćwiczenie:
Zapisz proszę na kartce 3 sytuacje konfliktowe ze swojego
Życia, w których brałeś/brałaś udział.
Jaką postawę w tych 3 konfliktach zajmowałeś/zajmowałaś
Ty, a jaką postawę osoba/osoby, z którą był konflikt?